czwartek, 22 sierpnia 2013
ROZDZIAŁ 1 "TO NIE DAJE MI SPOKOJU..."
~.~Marta~.~
Obudził mnie mój telefon. 8:30. Ehh... Zwykle to się wstawało o tej 10:00, a nawet później. Musiałam się szykować. Podeszłam do szafki. Wyciągnęłam: siwe rurki, czerwoną bokserkę i adidasy. Potem zeszłam do kuchni zrobić sobie śniadanie. Przechodząc obok pokoju mojej siostry zajrzałam do środka. Uchyliłam lekko drzwi i spojrzałam na jej łóżko. Spała. Musiałam ją obudzić.
-E, Marcela. Wstawaj - powiedziałam i potrząsnęłam nią
-Po co?... - spytała z charakterystyczną chrypą
-No po prostu. Wstawaj, ogarniaj się i na dół. O 9.00 ktoś przyjdzie
-5 minut... - walnęła się z powrotem na łóżko
-Nie. Przed 9.00 masz być gotowa - powiedziałam i wyszłam. Skierowałam się do kuchni, gdzie zrobiłam sobie śniadanie.
~.~Marcela~.~
Boże, co ona znowu wymyśliła? Kto niby przyjdzie? I mam się niby pokazać z pobitym okiem i podrapaną twarzą? Jak ja będę wyglądać? Ehh... Pozostało mi się już tylko przebrać. Podeszłam do szafki i otworzyłam ją. Jak zwykle nie wiem w co się ubrać. W pewnej chwili coś dosłownie wpadło mi do rąk: siwe podarte jeansy, czarny top, niebieska koszula w kratę i niebieskie trampki. Jeszcze do tego moje kujonki i wszystko jest. Poszłam się przebrać, po czym zrobiłam sobie kanapkę. Wróciłam do pokoju i wyczesałam moje czarne włosy i ułożyłam grzywkę. Przejrzałam się w lustrze i uśmiech z mojej twarzy znikł. Spojrzałam na podbite oko i bliznę. Już nawet nie mogę na siebie patrzeć. Wtedy przypominam sobie o NIM. Nie mogę zapomnieć. Nie mogę... Kuźde, zasiedziałam się. Mam tylko 5 pięć minut na dokończenie mojego ogarniania się. Szybkim krokiem poszłam do łazienki na dole, bo na górze niestety jej nie było. Po drodze minęłam się z pięcioma chłopakami. Z ich twarzy od razu można było wyczytać zdziwienie, jak i współczucie. Błagam, tylko nie litość. Nienawidzę tego. Szybko połowę swojej twarzy zakryłam włosami i spuściłam daszek od mojej czapki na twarz. Potem skierowałam się do salonu. Jednak nie weszłam, ponieważ dzwonek do drzwi mi nie pozwolił. Otworzyłam je, a w drzwiach stał ON...
~.~.~.~.~.~.~.~.~.~.~.~.~.~.~.~.~.~.~.~.~.~.~.~.~.~.~.~.~.~.~.~.~.~
Siemka, tu Julita :D To jak wiecie mój drugi blog :) Ten rozdział trochę krótki, ale jak już pisałam na poprzednim tak już mam :) ~Julian ;D
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz